6 września 1939, środa
Zadaniem Luftflotte 4 było wspieranie wszelkimi siłami ofensywnych operacji wojsk lądowych.
Wraz z kontynuowaniem lotów operacyjnych na korzyść 14. Armii jednostki Fl.Div. 2 miały zostać użyte również na innych odcinkach walk, głównie przed frontem 8. Armii. Celem przesunięcia punktu ciężkości działań lotniczych w tamte rejon było przeprowadzenie ataków bombowych na nieprzyjacielskie zgrupowanie, po którym spodziewano się natarcia z rejonu Konin-Koło oraz z rejonu Łodzi. W ten sposób Fl.Div. 2 miała pomóc 8. Armii w wypełnieniu postawionego jej zadania, które polegało na zabezpieczeniu skrzydła 10. Armii.
Wytyczne nakazywały także atakowanie przepraw na Wiśle, od Puław w kierunku południowym, a także zwalczanie transportów kolejowych i kolumn marszowych blisko Wisły i na zachód od rzeki, między Sandomierzem i Warszawą (lewa granica działań Luftflotte 4). Wykryty w lesie niedaleko Łodzi magazyn amunicji miał zostać obrzucony bombami zapalającymi.
Stab i Stabsstaffel/KG 4
Od godz. 04.25 do 07.40 rozpoznanie linii kolejowych i dróg przeprowadził H111P, 5J+EA z załogą Uffz. Helbiga. Nad Warszawą lotnicy zauważyli klucz polskich myśliwców z Brygady Pościgowej. Kolejne myśliwce znajdowały się - według meldunku - na lotnisku Mokotów. Bomby zrzucono na dworce kolejowe Radom i Końskie. [Chyba jednak niezbyt celnie. Poniższe zdjęcia przedstawiają dworce w Radomiu i Końskich w 1941r.].
O godz. 04.30 na start wykołował He 111P, 5J+IA z załogą Olt. Schieckela. Zadanie bojowe polegało na rozpoznaniu połączeń kolejowych i dróg w rejonie Puławy-Dęblin. Bomby zrzucono na niezniszczone mosty. Na północ od Dęblina na Wiśle lotnicy odkryli wodnosamolot. Chodziło tu na pewno o nowoczesną maszynę włoskiej produkcji typu Cant Z.506B z Morskiego Dyonu Lotniczego, który znalazł się tam 2 września.
Między godz. 09.48 a 13.02 rozpoznanie w rejonie Lublin-Dęblin-Warszawa-Końskie-Radom-Piotrków wykonał He 111P, 5J+AA z załogą Obersta Fiebiga. Bomby zrzucono na cele kolo Góry Kalwarii.
W godz. 15.45-17.58 klucz Heinkli operował w rejonie Mszczonów-Rawa Mazowiecka. Olt. Waldemar Jung tak wspominał jego pierwszy lot bojowy:
Mój pierwszy nalot był skierowany na przeprawy przez Wisłę na południe od Warszawy. Lecieliśmy w składzie jedynie klucza prowadzącego. Olt. Hennings był moim pilotem. Nisko wiszące chmury nad Wisłą uniemożliwiły atak. Jako cel zastępczy zaatakowaliśmy potem węzeł kolejowy Kielce, na którym stały pociągi towarowe. Sukces był mierny. Niektóre z bomb trafiły w cel, większość spadła jednak na tereny położone obok dworca. Obrona przeciwlotnicza nie wystąpiła. Pierwszemu lotowi towarzyszyła naturalnie atmosfera napięcia, jak zwykle w przypadku czegoś nowego i niezwykłego. Rezultat był raczej rozczarowujący. Z powodu warunków atmosferycznych nie można było zlokalizować celu - a więc atak na cel zastępczy! Czysta rutyna. Obrona nie pokazała się. Było raczej jak w przypadku zrzutów szkolnych.
Od godz. 16.05 do 19.00 He 111P, 5J+EA z zalogą Olt. Range fotografował zbombardowane cele w rejonie Warszawa-Mszczonów-Grójec. W pobliżu Dęblina Heinkla próbowała zaatakować eskadra myśliwców, ale bez powodzenia.
II/KG 4
Między godz. 06.10 a 09.45 19 He 111P Gruppe (4. Staffel: 5 maszyn, 5. Staffel: sześć, 6. Staffel: pięć) operowało w rejonach Radom-Dęblin-Pionki-Gartatka-Bekowicz (4. Staffel), Puławy-Zwoleń (5. Staffel) i Iłża-Lipsko-Okale-Lublin (6. Staffel). Bezpośrednie trafienie bombą uzyskano w zachodnią część mostu w Dęblinie. W Puławach bezpośrednie trafienie udało się ulokować w most drogowy. Załogi 4. Staffel zaobserwowały 10 nieprzyjacielskich myśliwców, które nie zaatakowały.
Most w Puławach
Kolejne naloty Gruppe przeprowadziła w sile 18 He 111P (klucz prowadzący: 1 samolot, 4. Staffel: siedem, 5. Staffel: sześć, 6. Staffel: cztery) w godz. 11.05-13.30. Zbombardowano cele w rejonach Tomaszów-Rawa-Mszczonów (4. Staffel), Zwoleń-Puławy (5. Staffel) oraz Radom-Puławy-Zwoleń (6. Staffel).
Od 15.00 do 17.30 rozpoznanie w rejonie Rawa Mazowiecka-Radom-Grójec-Mszczonów wykonały 3 He 111P klucza prowadzącego Gruppe.